Kilka dni nie pisałem ponieważ relaksowałem się i ładowałem akumulatory w Kotlinie Kłodzkiej. Muszę przyznać, że wyjazd mogę uznać za bardzo udany - wszystko pozałatwiałem, spotkałem starych znajomych, spędziłem miło czas z przyjacielem...podładowałem akumulatory pozytywna energią na maksa... i już tęsknie za moim rodzinnym miastem. W sumie, to teraz często odczuwam tęsknotę w poszukiwaniu pozytywnych wspomnień. Niestety zaraz po powrocie moja energia została przyćmiona przez zachowanie teściowej, no ale cóż... grunt że mam jeszcze spore rezerwy pozytywnej energii w zapasie...
Tym razem krótkie ujęcie z Kłodzka - odnoga jednej z ulicy rynku...ciekawa wystawa...nie mogłem się powstrzymać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będę wdzięczny za komentarz...czy to dotyczący zdjęć, czy też moich wypowiedzi...